środa, 29 stycznia 2014

Prolog

Ciągłe zmiany – w tych dwóch słowach mogę opisać moje życie. Mam już po prostu tego wszystkiego dość. Jak wszystko jest okej i w jak najlepszym porządku, zawsze coś musi się spieprzyć. Zacznijmy od początku. Zaczęło się, gdy miałam 9 lat. Rodzice zdecydowali przeprowadzić się do miasta. Przeciwstawiałam się temu pomysłowi, lecz starsi zbytnio się tym nie przejęli. Byłam bardzo przywiązana do naszego domu, bałam się zmiany szkoły, utraty kolegów i koleżanek. Jednak nie było aż tak źle. W nowym miejscu,  szybko zapoznałam się z nowymi ludźmi i otoczeniem, ale zawsze przyjeżdżaliśmy na święta, ferie i wakacje na wieś, gdzie spotykałam się z dawnymi znajomymi. Nie potrafiłam zerwać z nimi kontaktu. Za bardzo przywiązuję się do ludzi.
Moje życie dopiero wywróciło się do góry nogami, gdy firma ojca zaczęła dostawać zlecenia z zagranicy. Jak uważał, w Polsce nie ma warunków na prowadzenie działalności na wysokim poziomie. Rodzice podjęli kolejną, trudną dla mnie decyzję – kolejna przeprowadzka. Tylko tym razem, do Wielkiej Brytanii. Miałam czternaście lat, chodziłam do drugiej klasy gimnazjum. Nienawidzę pożegnań. Byłam bardzo zżyta ze swoją klasą. Miałam tu też przyjaciółkę i chłopaka. Rodzice obiecali mi jednak, że swoje piętnaste urodziny które będę obchodzić 20. sierpnia, spędzimy jeszcze w Polsce. Ma to być taki rodzaj pożegnania się z wszystkim tutaj.
Moi rodzice myślą, że pieniędzmi okazują mi wystarczająco miłości. Mogę prosić nawet kilka razy dziennie o gotówkę – dadzą mi. I co z tego. Nie tego od nich oczekuję. Chciałabym chociaż raz porozmawiać szczerze z mamą, albo z tatą, wszystko mi jedno. O moich problemach, przyjaciołach, chłopaku, szkole. Czymkolwiek. Jednak nigdy nie mogłam liczyć na dłuższą rozmowę. Niby mam wszystko czego zapragnę, ale chciałabym tego żeby częściej byli przy mnie i wspierali.
Czasami, czuję się jak powietrze. Matka jest nauczycielką, pracuje w szkole na drugim końcu miasta, wyjeżdża z domu przed siódmą, wraca po siedemnastej, siada w fotelu i poprawia sprawdziany.  Ojciec to architekt, ma własną firmę. Widzę go dosłownie kilka razy dziennie. Oprócz niedzieli. Niedziele ma „wolne”. Siedzi przy tym swoim biurku i szkicuje domki, pokoiki, ogródki i bóg wie co jeszcze.  Raz na miesiąc, wychodzą na jakiś bankiet czy coś w tym stylu.
Niby jest super, moi rodzice są bogaci, większość czasu mam wolną chatę. Tak. Poza kilkoma małymi wyjątkami: nie wolno mi wychodzić na dyskoteki, muszę wracać przed 21:00, chyba że w lato – mam godzinę więcej. Moich znajomych przesłuchują niczym CBŚ, regularnie sprawdzają mi telefon i moje rzeczy, czy aby nie mam papierosów czy jakichś innych używek i z wszystkiego co kupię jestem rozliczana, to znaczy muszę pokazywać paragony lub metki z ubrań. Jak oni mają na to czas? Zatrudnili pomoc domową, panią Małgorzatę, która jest u nas 24/7. Traktuję ją jak ciotkę. Jest bardzo miła dla mnie, a to że mnie kontroluje… Płacą jej za to. To między innymi jej robota, jeszcze poza sprzątaniem, praniem, prasowaniem i gotowaniem.
Rozpoczęły się wakacje. Prawdopodobnie najgorsze wakacje mojego życia. Rodzice już zdążyli załatwić mi nową szkołę w Anglii i kupić tam dom, a ja w dalszym ciągu nie mogłam się pogodzić z myślą że znowu się wyprowadzamy. Znowu. Oni  tego chyba nie rozumieją. Przecież też mają znajomych i przyjaciół, czy nie będzie im ciężko tego wszystkiego zostawić? Ale co ja mogę. Jestem tylko głupim dzieckiem. Nigdy nie liczyli się z moim zdaniem.

12 komentarzy:

  1. Zapowiada się nawet ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Baardzo mnie zaciekawiło *o* Poza tym dawno nie spotkałam się z takim ff ;)
    Bardzo mi się podoba jak piszesz, ani za dużo szczegółów ani za mało i w dodatku bardzo wciągająco. Mogę prosić o informowanie mnie na tt? @Sutek_tommo xxx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziekuję za miłe słowa :) Pewnie że będę, cała przyjemność po mojej stronie <3

      Usuń
  3. Fajna zapowiedź, ciekawa. nie chciałabym mieć takiego życia jak główna bohaterka, brr xd Masakra! Ale naprawdę sytuacja dobrze rozpracowana, ciekawie podane informacje w idealnych proporcjach (tzn nie nawijanie za długo o tym samym). Ciekawa jestem kolejnych rozdziałów! :) Będziesz informować? :* Życzę dużo weny!
    @cuddlemelouehh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Ci się podoba :) Oczywiście, osobiście dopilnuję aby żaden rozdział cię nie ominął. Dziękuję za miłe słowa :*

      Usuń
  4. Zajebisty tak jak pisałam *o* . Czekam na dalszy ciąg <3333 !

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na rozwój akcji. :-))
    Masz mega talent do pisania, czytałam w informacjach, że masz osobę od korekty. Przekaż korektorce/korektorowi (nie wm jak to sie nazywa :-p ) że wrażam mega szacun. To nie jest łatwa robota, tak więc szacunek za podjęcie się tej niełatwej pracy. - czytelniczka Ewa K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Doczytałam w internecie, że osoba od korekty nazywa się redaktor :D Przekaże jej te słowa i dziękuję również w jej imieniu :)

      Usuń
  6. PLZZ PLZZ INFORMUJ MNIE NA TT *0* (@Thoris69)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog i w ogóle i jak możesz informuj mnie na TT ( @wielkishit )

    OdpowiedzUsuń
  8. proszę aby prośby o obserwowanie pisać w komentarzach pod zakładką 'informacje'

    OdpowiedzUsuń
  9. Siuper ;)
    @lo_ve1D

    OdpowiedzUsuń